Chciałabym podzielić się przeżyciami z rekolekcji ewangelizacyjnych, które odbyły się w mojej parafii w czerwcu z udziałem ks. Johna Bashobory.

Fakt, że mieliśmy ograniczoną ilość miejsc, a chętnych bardzo wielu oraz to, że uczestniczyłam już w rekolekcjach charyzmatycznych nasunął mi myśl, że nie będę zajmowała miejsca innym.

W sercu zapragnęłam jedynie pomóc w organizacji rekolekcji oraz zaprosić swoich bliskich oraz grono znajomych. Dobry Bóg pozwolił mi na to i dał ku temu sposobność. Byłam ogromnie wdzięczna Panu także za to, że na to zaproszenie odpowiedziało ok 20 osób, w tym moja Mama i siostra.

Pomyślałam wówczas, że podczas moich wielokrotnych rekolekcji doświadczyłam i usłyszałam już tak dużo, że Kochany Bóg to, co miał mi do zaoferowania już dał mi. Jednak okazało się inaczej. Zawsze modliłam się o łaski, uzdrowienie dla innych, nie chciałam być egoistką. Jeśli dla siebie to o łaskę wiary, ciągłego podnoszenia się z grzechów i trwanie przy Bogu. Wydawało mi się, że Bóg nie do końca słucha moich modlitw odnośnie mojej osoby, zamiast uzdrowienia duchowego otrzymywałam uzdrowienie fizyczne /m.in z przewlekłej choroby żołądka, kolan, kręgosłupa/, nie mogłam jak ten niedowiarek "Tomasz" uwierzyć do końca Stwórcy. Bóg podczas tych rekolekcji, w czasie wspólnej modlitwy do Ducha Świętego pokazał mi pewien obraz: zobaczyłam siebie, a przez moje ciało przepływał strumień czystej wody. Kochany Boże Ojcze z serca składam Ci dzięki za to przeżycie. Zrozumiałam, że Bóg oczyszcza mnie właśnie duchowo i to z pewnością nie pierwszy raz, jednak musiałam to zobaczyć własnymi oczami. Zrozumiałam, że "gratisy" w postaci dotychczasowych uzdrowień fizycznych były odczuwalne a w tym przypadku Pan Bóg pokazał mi ten obraz po to, abym nie wątpiła, lecz zaufała Mu bezgranicznie, że On sam wie najlepiej kiedy i co jest nam potrzebne i nam to ofiaruje.

Składam Kochanemu Bogu swoje podziękowanie za to wszystko, co doświadczyłam podczas tych trzech wspaniałych dni, za pogłębienie mojej i bliskich wiary, za dary Ducha Świętego, za wewnętrzny spokój, za ogromną radość ze wspólnej modlitwy.

Bóg zapłać naszym kapłanom, za ten piękny dar, za tę ucztę duchową oraz ich posługę dla nas, parafian.

CHWAŁA PANU BOGU.

Małgorzata

Postanowiłam napisać moje świadectwo po rekolekcjach. Chciałam podzielić się z innymi moją radością i bardzo mocnym działaniem Ducha świętego w trakcie Mszy św. prowadzonej przez o. Johna Bashobore. W dniu 4 czerwca 2013r. siedząc przed laptopem brałam udział w rekolekcjach prowadzonych przez o. Johna Bashobore w Kościele pod wezwaniem Bożego Ciała w Łomży za pośrednictwem Internetu. Poprosiłam Boga o mądrość i siły, ratowania mojej rodziny a przede wszystko mojego małżeństwa. Pamiętam, że odmawiałam różaniec a łzy leciały mi jak woda z kranu. Wieczorem na spokojnie porozmawiałam z mężem i wyciągnęłam pierwsza rękę do zgody.

W dniu 5 czerwca 2013r. tak jak poprzedniego dnia siedziałam w domu przed Internetem i poprosiłam Boga bym znalazła jakąkolwiek pracę jeśli jest taka jego wola. Od trzech lat nie mogłam znaleźć pracy choć mam wyższe wykształcenie. Przeważnie słyszałam że wykształcenie jest za wysokie i jestem dla kierownictwa konkurencją. Pamiętam, że w trakcie transmisji osoby składały świadectwa, gdy zadzwoniła do mnie koleżanka proponując mi pracę w jej kancelarii bo sama nie daje rady. Powiedziałam jej, że właśnie oglądam o. Bashobore przez Internet. Byłam w takim szoku, że się śmiałam i płakałam. Na drugi dzień omówiłyśmy wszystko co mamy załatwić w Urzędzie Pracy. Postanowiłam, sobie że dam znać organizatorom tych rekolekcji jak wszystko załatwię.

Dziś 15 lipca 2013r. załatwiałam badania lekarskie i od jutra podejmuje pracę (finansowaną) z Urzędu Pracy. Cieszę się że mam pracę i umowę do grudnia 2013r. a potem zobaczę jakie plany ma dla mnie Pan. ”Proście a otrzymacie” te słowa cały czas słyszałam uczestnicząc w tych rekolekcjach przez internet. I tylko jedno mogę powiedzieć, że to był piękny czas spotkania z kochającym Ojcem. Dziękuje Bogu, za księży z Kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała w Łomży, że zorganizowali w swojej świątyni te rekolekcje. Dziękuję Panu, za tych ludzi, którzy pomagali przygotować to wszystko. Bardzo gorąco dziękuję Bogu za Jego obecność i że mogłam za pośrednictwem Internetu uczestniczyć w tych rekolekcjach chodź mieszkam w małym mieście niedaleko Wrocławia. Podróż do Łomży jest dość daleka. Pozdrawiam wszystkich,
nie traćcie wiary.  Z Panem Bogiem.

Dorota

P.S.
Proszę o modlitwę za małżeństwa przechodzące różne kryzysy, młodzież, która niszczy swoje życie alkoholem i narkotykami.